W tym filmie dowiesz się:
- Rzeczywistość vs. Mity: Zobaczysz, dlaczego informacje z internetu często mijają się z prawdą i jak stereotypy o Hiszpanii mają się do jej prężnie rozwijającej się gospodarki.
- Profil polskiego inwestora i kwota wejścia: Zrozumiesz, kim są zamożni klienci z Polski i jaką gotówką trzeba dysponować (min. 200-250 tys. euro), by zacząć poważną inwestycję.
- Ile kosztuje brak wiedzy? Poznasz kluczową zasadę rynku: najdroższe są błędy, i zrozumiesz, dlaczego profesjonalne wsparcie prawnika i agenta to inwestycja, a nie koszt.
- Dlaczego Costa del Sol to unikalny rynek? Odkryjesz, dlaczego ograniczona dostępność ziemi, koncentracja zamożnych ludzi i doskonała pogoda tworzą idealne warunki do wzrostu wartości nieruchomości.
Inwestowanie w nieruchomości w Hiszpanii budzi ogromne emocje, ale także wiele pytań i wątpliwości. Aby skonfrontować popularne mity i wiedzę z internetu z rzeczywistością, Kuba Midel spotkał się z Katarzyną Gonzalez, prawniczką i ekspertką z dwudziestoletnim doświadczeniem na rynku Costa del Sol.
W rozmowie poruszono kluczowe kwestie, które nurtują Polaków – od stereotypów na temat Hiszpanii, przez profil zamożnego inwestora, aż po praktyczne aspekty zakupu. Celem spotkania było przedstawienie kompleksowego obrazu rynku i pomoc w całym procesie, od pierwszych rozmów po odbiór kluczy.
Jednym z pierwszych tematów była konfrontacja z popularnymi, sceptycznymi opiniami na temat Hiszpanii. Wbrew stereotypom o upadającej gospodarce i leniwych mieszkańcach, rzeczywistość na Costa del Sol wygląda zupełnie inaczej. Infrastruktura rozwija się bardzo prężnie, a Hiszpanie są narodem pracowitym, uśmiechniętym i dynamicznym. Obraz kraju, który ma zbankrutować, jest daleki od prawdy – w rzeczywistości jest to kraj, który świetnie się rozwija.
Jeśli chodzi o narodowości inwestujące w Hiszpanii, dane internetowe często wymagają uaktualnienia. Choć Brytyjczycy, Niemcy i Francuzi stanowią czołówkę, na Costa del Sol znacznie bardziej widoczni są Szwedzi, Norwegowie czy Belgowie. Amerykanie, choć wymieniani na szarym końcu, inwestują głównie poprzez potężne fundusze, które dostrzegły, że rynek ten jest wciąż niedoszacowany. Z kolei zakup dla "normalnego Amerykanina" jest znacznie trudniejszy niż dla obywatela UE, zwłaszcza w kontekście planowanych zmian w programie "Złotej Wizy".
Choć Polacy stanowią na razie tylko 5% obcokrajowców kupujących na Costa del Sol, od dwóch lat są największą grupą wzrostu. Ten trend jest tak silny, że zaskakuje nawet lokalnych notariuszy i prawników, którzy nie do końca rozumieją, skąd w Polsce jest tyle kapitału. Odpowiedzią jest z pewnością polska pracowitość i zaradność. Obserwacje pokazują, że Polacy nawet na wakacjach często prowadzą rozmowy o biznesie, w przeciwieństwie do Hiszpanów czy Anglików, dla których relaks jest świętością. Wynika to z faktu, że wciąż jesteśmy na etapie "dorabiania się", w odróżnieniu od mieszkańców Europy Zachodniej, którzy często dziedziczą majątki.
Profil polskiego klienta premium to osoba bardzo majętna, dysponująca budżetem rzędu 5-10 milionów złotych. Często zdarza się, że ich oczekiwania przewyższają budżet – marzą o nieruchomościach za 6 milionów euro, z udogodnieniami takimi jak lądowisko dla helikoptera.
Prawdziwe bogactwo ceni sobie jednak ciszę i prywatność, dlatego najzamożniejsi inwestorzy często wybierają odizolowane lokalizacje w rejonie Benahavís czy La Zagaleta. Coraz częściej zdarzają się również zakupy "online" – zapracowani Polacy, nie mając czasu na przyjazd, kupują nieruchomości warte miliony na podstawie wirtualnych prezentacji.
Choć cała Hiszpania jest piękna, to właśnie Costa del Sol przyciąga najwięcej inwestorów z całego świata. Nie jest to przypadek, a wynik logiki i rozsądku. W przeciwieństwie do Costa Brava (krótki sezon) czy Costa Blanca (inny charakter), Costa del Sol oferuje unikalne połączenie kluczowych czynników.
Po pierwsze, ziemia jest tu zasobem ograniczonym – nie ma już wielu wolnych działek, co naturalnie winduje ceny.
Po drugie, jest to miejsce o ogromnej koncentracji zamożnych ludzi z całego świata – aktorów, sportowców, biznesmenów.
Po trzecie, region oferuje niezrównaną różnorodność stylu życia: od nart w oddalonej o 1,5 godziny Sierra Nevada, po kitesurfing na oceanie w Tarifie. Do tego dochodzi 340 słonecznych dni w roku, co czyni to miejsce idealnym do życia przez cały rok.
Najdroższą rzeczą w procesie inwestycyjnym jest niewiedza, a największe zyski przynosi dostęp do rzetelnej informacji. Dlatego kluczowe jest wsparcie profesjonalistów. W Hiszpanii standardem jest, że oprócz agenta, kupującego prowadzi również prawnik, którego koszt to zwyczajowo 1% wartości transakcji. Zapewnia to pełne bezpieczeństwo prawne.
Aby zacząć myśleć o "poważnym" apartamencie inwestycyjnym na Costa del Sol, trzeba dysponować gotówką w wysokości około 200 000 - 250 000 euro. Stanowi to mniej więcej 43% wartości typowej inwestycji rzędu 600 000 euro (reszta może być sfinansowana kredytem).
Warto też wiedzieć, że w nowych projektach deweloperskich standardem są mieszkania co najmniej dwusypialniane – nie buduje się kawalerek, ponieważ deweloperzy sprzedają pewien standard i styl życia.
Choć do funkcjonowania na co dzień wystarczy podstawowy angielski, znajomość języka hiszpańskiego otwiera zupełnie nowy poziom życia. Pozwala przełamać barierę, nawiązać głębsze relacje i poczuć się jak w domu. Wielu Polaków po zakupie nieruchomości od razu zaczyna intensywną naukę i już po kilku miesiącach świetnie komunikuje się w lokalnych restauracjach.
Największą wartością, której nie da się kupić, jest jednak sam styl życia. To energia płynąca ze słońca, która eliminuje jesienno-zimową depresję, oraz andaluzyjski spokój i szczęśliwość, które niejako "dostaje się gratis" wraz z kluczami do nowego domu. To właśnie ta jakość życia sprawia, że wiele osób, które spróbowały tu zamieszkać, nie chce już wracać.
Zarezerwuj termin bezpłatnej konsultacji z naszym ekspertem. Odpowiemy na wszystkie Twoje pytania, wyjaśnimy proces zakupu i przedstawimy nieruchomości, które spełniają Twoje wymagania.